Z trzech filmów, które obejrzałem o Australii: Propozycja, Polowanie na króliki oraz Australia, w tych dwóch pierwszych grał sprzymierzeńca białych, który pomaga łapać swoich Aborygeńskich pobratyńców.
Granie "złych" wcale nie znaczy, że jest się złym. Ktoś musi grać ubeków, enkawudzistów, esesmanów i sprzedajnych aborygenów.
To portal o aktorach więc chyba oczywiste, że sformułowanie "sprzedawczyk" odnosi się do ról przez niego granych, użycie czasami myślenia zanim kogoś zhejtujecie.