"To do list" aby polubić ten serial
- tolerować koreański
- tolerować koreańską płaczliwość
- tolerować koreańską mentalność
- wyrzucić do kosza nawyki nabyte przy oglądaniu innych seri quasi-historycznych/fantasy.
Co dostajemy w zamian? Bardzo barwną i naiwną (koreańskie kino, duh) intrygę z masą postaci drugoplanowych, które (w znacznej większości) odgrywają kluczowe role w poszczególnych odcinkach. Co prawada przez znaczną część widzimy głownie 1, 2 twarze, ale to nie przeszkadza.
Serial dużo lepszy niż ostatnie 2-3 sezony GoT.
A i moja prywatna uwaga co by się zbytni nie zrazić: obejrzeć pierwszy kluczowy odcinek aby poznać historię, potem 2-3 kolejne obejrzeć tylko skróty/highlights. Akcja rozkręca się gdzieś od 5 odcinka.
Ja skończyłam cały sezon ,bardzo mi sie podobał,jestem fanką koreańskich produkcji ,początki były ciężkie by przestawić się na ich syl teraz jestem zachwycona.właśnie niedawno była premiera nowego sezonu niestety w pl chyba przyjdzie nam sporo poczekać zwiastun jest ciekawy https://www.youtube.com/watch?v=H7J0vngifYQ&t=20s
Mi się całość zaczęła podobać dopiero po obejrzeniu drugiego sezonu, który zakończył jakoś tę historię (otwierając jednocześnie na ciąg dalszy) . Pierwszy sezon tylko ją rozgrzebał i to mnie zdenerwowało. Po obejrzeniu S2 wróciłam do S1, obejrzałam wszystko raz jeszcze, tym razem z większą cierpliwością i wyrozumiałością, i stwierdziłam, że to w sumie ciekawy i dobry serial...
S2 mimo częściowej zmiany obsady jest wg mnie lepiej zrobiony, 12 odcinków, warto obejrzeć. (HiTV, wersja angielska na razie. )
Ja też po trudnych początkach pokochałam te koreańskie seriale... :))
Jestem po 2 odcinkach 2 sezonu i jak na razie przeszkadza mi zmiana aktorów no za nic nie mogę się do nich przekonać szczególnie Tanyia w pierwszym sezonie pełna werwy dziewczyna w tych początkowych 2 taka bez wyrazu może i wizualnie ładniejsza ale wolałam poprzednią aktorkę .a Koreańskie oglądam pasjami bardzo je lubie :D
Słuszna uwaga, Tanyia to w S2 jakby zupełnie inna postać. Ale nowy Eunseom/Saya bardzo mi pasuje, może dlatego że bardzo lubiłam Lee Joon-gi w Scarlet Heart Ryeo gdzie grał niesfornego księcia. Para z sezonu pierwszego jakoś mi nie leżała od początku. Choć oboje aktorów bardzo lubię jeszcze od czasu Descendants of the Sun, to tu mi castingowo jakoś zupełnie nie podpasowali. Dopiero teraz, po ponownym obejrzeniu S1, jakoś się do nich przekonałam.
No i jeszcze zauważyłam, że w wersji Netflixowej S1 ją kiepskie tłumaczenia które wypaczają rozumienie treści...
Ja po obejrzeniu pierwszego i drugiego sezonu też mam podobne odczucia. Tanyia, a tak naprawdę aktorka grająca ją wcześniej była bardziej barwna. Po zmianie aktorów, którzy grali głównych bohaterów stali się bardzo poważni. Nie wiem czy to celowy zabieg ale trochę gorzej ty o wypada.