Anton Chigurh w "To nie jest kraj dla starych ludzi". Scena rozmowy pomiędzy właścicielem stacji, a Antonem, zasługuje na nagrodę.
Co ciekawe zaraz po tym jak napisałeś komentarz byłem na Zemście Salazara.
"Nie wiesz o czym mówisz"
"Już mnie o to pytałeś"
No i jak piraci trzymają poziom? Ja dopiero na drugi weekend mogę się wybrac. A co do sceny na stacji to oglądam ja jednym tchem jeszcze Chigurh je te orzeszki, normalnie mistrzostwo!
Mi się bardzo podobają, rozrywka, humor i efekty specjalne jak marzenie. Oczywiście byłem na wersji z napisami, w najbliższym czasie pójdę prawdopodobnie jeszcze raz.
Wiesz z efektami można przesłodzić jak to w hobbicie aż daje po oczach ale jak tak to utwierdziles mnie w tym by się wybrac. No i obowiązkowo napisy
Tutaj akurat nie ma się co zastanawiać - w "To nie jest kraj dla starych ludzi" stworzył wybitną kreację, być może póki co najwybitniejszą w XXI wieku obok DDL w "Aż poleje się krew". Ale w "Biutiful" też był genialny niezrozumiałe jest dla mnie to, że go akademia nie nagrodziła Oscarem.
a mnie się podobało to, jak zagrał Florentino Arize, w "Miłości w czasach zarazy". Chyba głównie dlatego, że dokładnie w ten sposób wyobrażałam sobie tę postać, kiedy czytałam książkę (jedna z moich ulubionych z resztą). I nie chodzi mi tutaj o charakteryzację, a przynajmniej nie tylko. Sposób w jaki Florentino się poruszał, mówił, tak jakby Bardem odgadł z mojej głowy obraz tego bohatera :)
Raoul Silva oraz Anton Chigurh, powinien częściej być obsadzany w rolach złoczyńców, oczywiście w dobrych filmach