Dana Terrace

8,6
22 oceny scenariuszy
powrót do forum osoby Dana Terrace

„W trakcie przygotowywania serialu, wyraźnie komunikowałam moje intencje, aby bohaterami głównej obsady były dzieci Queer. Nie potrafię kłamać zbyt dobrze, więc próby przemycenia takich rzeczy byłyby trudne, haha. Kiedy Disney dał nam zielone światło, dowiedziałam się, że NIE mogę pokazać relacji osób bi lub homo na kanale".

"Sama jestem bi! Chcę pisać postacie biseksualne, do cholery! Na szczęście mój upór się opłacił i teraz jest bardzo mocno wspierana przez decydentów Disneya"

użytkownik usunięty
PoppinTom

Ojej, co teraz? Może już czas wrócić do swojej jaskini?

...TAK.

Jestem dla lewoskrętnych (w ujęciu Wolniewicza) polityków, forumowiczów, ideologów...ludzi, elementem reakcyjnym (jak rozumiał to Marks i jego następcy). Tym który dał się "omamić" kapitalizmowi, tym który ceni stabilizację i pracę, tym który rozumie jak działa społeczeństwo i gdzie należy je chronić aby mogło przynajmniej utrzymać się na dotychczasowym poziomie.

Pani Dana jest albo wytrenowaną marksistką jak Patrisse Cullors albo "pożyteczną idiotką" jak przedstawiał to Lenin. Osobiście obstawiam tą drugą opcję.

Wolę powrót do rozumu i jaskini niż wesoły powrót na drzewa, bo do tego w wyniku prowadzą jej przekonania.

użytkownik usunięty
PoppinTom

Wolniewicz - znany w Polsce głównie jako tłumacz Wittgensteina - sam należał do PZPR, a ponad to ceni sobie marksizm. Marks natomiast sam dał się "omamić" kapitalizmem i daje temu wyraz w Manifeście Komunistycznym, który według Agaty Bielik-Robson powinien być zwany "Manifestem Kapitalistycznym". Wszystko to dlatego, że uważał ów kapitalizm za najbardziej rewolucyjną formację społeczną. Podobnie jak burżuazji przypisywał znaczącą rolę w przekształcaniu historii.
Lenin? Czytałeś kiedyś Lenina? Czy tylko posługujesz się wyświechtanymi frazesami?

Zamiast gadać głupoty o rzeczach o których nie masz pojęcia wracaj już lepiej do swojej jaskini.

użytkownik usunięty
PoppinTom

PS. W przeciwieństwie do Ciebie po Wolniewiczu mogę spodziewać się jednego - znajomości teoretyków o których się wypowiada.

I co z tego, że należał? Co to ma do mojego i jego stwierdzenia o "lewoskrętności". Zostało przytoczone aby nie używać wyświechtanych bzdur o lewakach/lewactwie i pozwala siebie trafniej umiejscowić w rozmowie. Oczywiście, że ceni bo w opisie społecznych mechanizmów i ich słabych punktów które można wykorzystać do przeprowadzenia rewolucji marksiści mieli rację (przymykając tutaj oko na ekonomiczne brednie Marks i Engelsa czy sofistyczne twierdzenia myślicieli ze szkoły Frankfurckiej) . Wykonali ogromną pracę...negatywną! pracę patrząc po domniemanych celach i wynikach.

Marks=Manifest partii Komunistycznej...DOKŁADNIE TAK. Wszystko inne co kiedykolwiek wyprodukował jest nieistotne w kontekście rozbierania na czynniki pierwsze Dany Terrace DZISIAJ. Łatwiej jest tu wyjść od maniaka Reicha i jego kolegów ale w istocie wszystko zaczyna/sprowadza się do Marksa i 1848r.

Jeden rabin powie, że religijna sekta oczekująca nadejścia rewolucji. Inny powie, że majaki chorego i starego umysłu które łatał Engels. Co mnie opinia jakieś Agaty B-R, mnie interesują fakty.

Widzę, że muszę łopatą bo na lotność twojego umysłu nie ma co liczyć, więc nakreślę prościej. Lenin nigdy nie użył tego zwrotu bezpośrednio (dlatego jest tam cudzysłów)...ALE tak właśnie myślał o zachodnich półgłówkach głoszących hasła jego rewolucji. Taka sama zależność jest teraz pomiędzy tą Panią a jego "zmiennikami" w drodze ku rewolucji: Adorno, Horkheimer, Dutschke i całą tą paczką.

Dalej jest jakieś bzyczenie komara.

PS: Ukształtowana w marszu przez instytucje Panna uderza w najczulszy punkt (dzieci) i forsuje ten bełkot przez programy do nich kierowane a randomek będzie mnie tu prowokował gdy wyraźnie odniosłem się do tego czym jaskinia i gdzie najwyraźniej siedzi Dana oraz najprawdopodobniej on sam (poszlakowy dowód nr 1: Teoremat na 10*).

You think CJ a b*tch? Huh?

użytkownik usunięty
PoppinTom

Tylko Manifest jest ważny? To ciekawe! Myślałem, że "Kapitał" jest jego najważniejszą pracą.

Brakuje tu tylko zwrotu "marksizm kulturowy". Wróć albo w ogóle zacznij czytać autorów o których piszesz. Może przestaniesz bredzić o "sofistycznych twierdzeniach" frankfurtczyków. Proponuję zacząć od "Dialektyki oświecenia" - zobaczymy czy uznasz swoje własne poglądy za słuszne.

A najlepiej wróć do swojego Karonia, Do Rzeczy i Marcina Roli. W komentarzach pod ich filmami z pewnością znajdziesz posłuch.


Uważnie przeczytaj całe zdanie, to o manifeście. Czy ja gdzieś twierdzę, że Kapitał nie jest ważny? Nie, ale oczywiście łatwiej Ci postawić chochoła i o nim pisać.

Dalej jest zero konkretów i bzyczenia komara ciąg dalszy.

PS: Najzabawniejsze jest jak piszesz z tej wywyższonej pozycji która zna moje poglądy po dwóch zdaniach. Jak już tak sobie polecamy "Herlequiny" XD pokroju Erosa i cywilizacji to proponuję zacząć o "Rerum novarum" - zobaczymy czy uznasz swoje własne poglądy za słuszne.

użytkownik usunięty
PoppinTom

Uważnie je przeczytałem. Postawiłeś równość pomiędzy Marksem i tezami przedstawionymi w Manifeście. To rażące uproszczenie, które prowadzi właśnie do takich redukcjonistycznych interpretacji bajek jakie przedstawiłeś powyżej. Wszystko co Marks wyprodukował jest istotne, bo inaczej spojrzenie na jego teorie jest wypaczone.

Najzabawniejsze jest to, że w młodości zaczytywałem się w pismach Nicolasa Gomeza Davili, w tekstach tradycjonalistów integralnych, w monografiach Bartyzela i Wielomskiego. Śledziłem teksty publikowane przez ludzi związanych z Falangą - np. teksty Adama Danka. Więc błagam, jeśli polecasz mi jakieś Harlequiny to zajrzyj do opracowań poświęconych Oskarowi Romero, do książek Juana Alfaro czy publikowanych przez Nowego Obywatela tekstów dr. Rafała Łętochy piszącego o społecznej nauce kościoła.

Przeczytaj jeszcze raz zdanie o manifeście, tym razem ze zrozumieniem.

Jak Ci się ton zmienił, ho ho. Zapomniałeś tylko o jaskini wspomnieć.

I nadal zero konkretów, plus trochę łechtania własnego ego.

PoppinTom

Z kim mamy do czynienia? Ze świetną scenarzystką.

HabubaHabubabidingdong

...więc co do jednego się zgadzamy. Sztuka wszelkiej maści od swoich korzeni po pochodne może mieć wpływ negatywny, ujemny, antykulturowy na człowieka. Nic dodać...

Takie pytanie z ciekawości. zwrot "buba" w nicku ma takie samo znaczenie jak np. "gaga" w Lady Gaga? Coś na kształt dadaistycznego upraszczania formy. To by wiele wyjaśniało z twojego oburzenia.

PoppinTom

Tak samo jak może mieć wpływ jak najbardziej pozytywny. Dodatkowo "wpływ negatywny" i "wpływ pozytywny" są pojęciami subiektywnymi. Nie wnosi to niczego do naszej dyskusji, a jedynie marnuje nasz cenny czas.

Dobra, próbowałam zgrywać "ta inteligentną", ale tutaj mnie masz - Nie mam pojęcia co ma nick do czegokolwiek. Chociaż, raczej mam do tego prawo, gdyż rzadko słyszy się o merytorycznym ad personam, używanym w kulturalnej dyskusji.

Daj se pan siana, albo wyjdź, bo do niczego dobrego to nie prowadź.

HabubaHabubabidingdong

Wnosi bo za tymi słowami stoją konkretne definicje które w wymiarze społecznym można wartościować, przypisywać a zatem porównywać to czego aię tyczą. Chyba, że nadal temu zaprzeczasz, wtedy w ekstremalnym i finalnym przypadku dojedziemy do pojęcia prawdy i jej poznawalności przez ludzkie zmysły a także przypadków które możemy podać. np. Morderstwo jest dobre bo zamordowany nie musi iść tego dnia do pracy.

Ad personam z definicji jest pozamerytorycznym sposobem argumentowania więc to co opisujesz nie istnieje.

PoppinTom

Tak więc poza sławieniem swoich idei mógłbyś podać przykłady tych "definicji"? Dodatkowo, nadal nie zmienia to faktu, iż takowe "definicje" są subiektywne, gdyż obiektywne najzwyczajniej być nie mogą.

Bardzo dobrze, że uświadomiłeś sobie, jaki błąd popełniłeś :3 Cieszę się również, iż podjąłeś próbę zrozumienia istoty mojego sarkazmu! Jak to mówią, "task failed successfully."

I na koniec - moglibyśmy wrócić do przedmiotu dyskusji - twórczości Dany Terrace, a nie kontynuować tematu moralności?

HabubaHabubabidingdong

My nie rozmawiamy o moralności.

Nie popełniłem żadnego błędu. Zwyczajnie coś źle odczytujesz. Doprecyzuj jak masz czas i Ci się chce.

Pierwszy akapit jest o tym co nadmieniłem wyżej. Prawdzie i jej poznawalności więc nie prowadzi do "rozbierania jej" na czynniki.

PoppinTom

Czyli dyskusja była o niczym?

Ad personam w oryginalnej odpowiedzi.

Ponawiam moją prośbę.

HabubaHabubabidingdong

Błędy w formatowaniu tekstu (patrz. odpowiedź niżej)

PoppinTom

Ale cyrk

PoppinTom

konstantynopolitańczykowianeczka xD

PoppinTom

Nie dyskusja a rozmowa, subtelna a znacząca różnica i tyczyła się tego jak scenarzystka świadomie zaburza proces dorastania i wychowania w imię rewolucji i idei.

Podkreślę to jeszcze raz bo to chyba nie wybrzmiało odpowiednio. Dodanie słowa merytoryczny do zwrotu "ad personam" jest błędnym jego użyciem. Nie ma czegoś takiego. Co więcej nowo powstały twór sam w sobie jest pozamerytorycznym pstryczkiem w nos.

Odsyłam tutaj do wykładów malarza i teoretyka sztuki dr Janusza Janowskiego który wyjaśnia iż upraszczanie formy a co za tym idzie także języka w dadaizmie (w sferze idei bo w eksponacie często trudno to zauważyć) oraz pokrewnych nurtach na początku XX w. do "gaga", "dada", "baba", "buba" mające imitować mowę dziecka nierozerwalnie łączy się działalnością Dany Terrace i temu czemu hołduje dziś. Współczesne pacyfizmy, genderyzmy itp. są przedłużeniem tych pozornie kulturowych kierunków które eksplodowały w tamtym czasie. Szukam związku i tyle.

W kręgach tej Pani często można zaobserwować negację rozumu, poznawalności prawdy przez zmysły lub ludzkiej natury jako argumentu ponieważ to prowadzi to niewygodnych i racjonalnych konkluzji o rzeczywistości więc pretensje o "obiektywność" możesz mieć tylko do siebie.

Staram się poznawać (w miarę możliwości) świat jak Frege czy Lebniz z logiką na przodku mozolnie kopiąc i nie mogę przyjąć iż wszystko jest subiektywne. To do niczego nie prowadzi a jedyną osobą która stworzyła cały aparat który broni takiego podejścia do sprawy i daje najpewniej prawdziwe wyniki był chyba Mazur/Kossecki choć ich narzędzia też mają się nijak do tematów o których tu mowa. Cybernetyka może opisywać procesy w sztuce ale jak trzeba konkretnie powiedzieć czym jest Krzyk Muncha to zadanie nabiera absurdalnej złożoności.

PoppinTom

Szczerze. kiedy widzę teksty typu "wychowania w imię rewolucji i idei.", czy "Współczesne pacyfizmy, genderyzmy itp. są przedłużeniem tych pozornie kulturowych kierunków które eksplodowały w tamtym czasie." Chce mi się wyskoczyć z samolotu.

Pierwszy akapit to jakaś niezrozumiała papka - Nic nie poparte niczym - Jedna, zbyt długa, opinia.

Drugi to twoje niezrozumienie moich słów - Użyłeś tego "argumentu", ja na to zwróciłam uwagę, ty nie zrozumiałeś.

Trzeci to... Sama nie wiem co, przypadkowy wykład na temat nurtu w sztuce? Słowa o "genderyźmie" przyprawiają mnie o mdłości. Nie potrafisz zaakceptować faktu, że pewni ludzie żyją, więc przyprawiasz swój światopogląd "prawdziwą" ideologią? Moim zdaniem żałosne.

Czwarty - Kolejne bzdury nie poparte niczym, nawet kijem, dalej próba argumentacji, dość słaba, słów, iż dobro i zło są obiektywne - Wytwory ludzkiej wyobraźni...

Piąty to dalszy wykład na temat bliżej mi nie znany.

HabubaHabubabidingdong

Słaby trolling, trochę striggerowany.

Nie skacz nie skacz...życie jest piękne a Disney/Pixar przyznał się otwarcie do wychowywania w imię rewolucyjnych idei. Nawet powstał o tym serial dokumentalny jego autorstwa.

Reszta tego co nazywasz papką to sama historia współczesna, nawet nie muszę się silić na zmyślanie czegokolwiek. Odsyłam do biblioteki i dwóch cytatów w oryginalnym poście.

Przypadkowy wykład? Krótka pamięć w kontekście feralnego "ad personam" i mojego ciekawskiego pytania które jak widzę niepotrzebnie tłumaczyłem.

Podkreślę na koniec. My nie rozmawiamy o moralności, pojęciach dobra i zła, to nie są rozkminy stricte z zakresu aksjologii i metafizyki. Jak temat Mazura nie jest Ci znany no to szkoda.

Pozdrawiam.

PoppinTom

Jeżeli dla ciebie oddmiena opinia to trolling, a jedyne co robisz w tej dyskusji to rzucasz wszystko co się da o ścianę, patrząc co się przylepi, to ja sobie lepiej pójdę.

HabubaHabubabidingdong

Żegnam, może kiedyś dorośniesz do merytorycznej rozmowy.

HabubaHabubabidingdong

Odsyłam do trzech książek:

1. Joseph D. Unwin "Regulacje seksualne a zachowania kulturowe"

2. Ryan T. Anderson "Kiedy Harry stał się Sally"

3. Pitirim A. Sorokin
"Amerykańska rewolucja seksualna."

...oraz wieloletnich badań Melforda Spiro nad kibucami.

HabubaHabubabidingdong

Gdyby jednak nie chciało Ci się czytać ponieważ książki są dziś trochę passé i oceniasz wszystko emocjonalnie to odszukaj sobie dwa powiązane z tematem newsy:

1. O pracownikach Disneya którzy brali udział w handlu żywym towarem na Florydzie.

2. O wycieku telekonferencji kierownictwa/pracowników Disneya na Zoomie

PS: Au (czyt.czyste złoto)

PoppinTom

No dobrze, czyli twierdzisz, że rzeczona Dana Terrace czy jak tam ją zwał jest lewaczką, marksistką, w awangardzie progresywnej rewolucji zmieniającą dzieci w gejów etc. etc.
To możliwe. Co w żaden sposób nie wpływa na to że była storybordzistką w Wodogrzmotach Małych, reżyserowała Kacze Opowieści, pracowała przy Porze na Przygodę i nad The Venture Bros, a teraz od zera stworzyła i wyreżyserowała The Owl House. Słowem wszystkie produkcje z jej udziałem oscylują gdzieś pomiędzy poziomem "zaledwie" bardzo dobrym a rewelacyjnym (ad populum wystarczy sprawdzić oceny na filmwebie). Czyli może być lewakiem, wpychającym -jak to lewak - lewactwo wszędzie gdzie się da, ale to nie zmienia faktu, że w swojej pracy jest najwyraźniej dobra, więc może zamiast czepiać się ludzi, którzy stworzyli w życiu coś dobrego, weź się za... nwm wsm, cokolwiek, idź rowy melioracyjne kopać, bo u nas w Ojczyźnie z tym słabo

ToNieJaToKtosInny

Twoja "argumentacja" jest błędna w samych założeniach więc nadaje się do kosza.

PoppinTom

jeśli nie potrafisz zrozumieć tego co ludzie mówią po prostu zaprzestań komentowania

ToNieJaToKtosInny

:) Sformułowana przez Ciebie w pierwszym akapicie przesłanka jest nieprawdziwa i prowadzi jednocześnie do błędu formalnego i materialnego.

Następnie skręcasz rozmową w kierunku (tak jak poprzednicy) twierdzeń które trudno falsyfikować. Powołanie się na warsztat to błędne wnioskowanie. Jego jakość nie ma znaczenia bo w wyniku i tak prowadzi do np. wychowania neutralnego płciowo. Więc nie jest tak jak arbitralnie zakładasz, że "bycie w czymś dobrym prowadzi do czegoś dobrego dla wszystkich"

PS: Kontekst leży i kwiczy.

PPS: Operator koparki zarabia bez problemu średnią krajową. Pewnie myślałeś, że to się szpadlem robi xD

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones