Dlatego zawsze z rezerwą podchodzę do nagród akademii
wiadomo ze oskary to teatr i nie sa wyznacznikiem jakosci filmu aczkolwiek nie zgodze sie, ze lotna kukulczym gniazdem na niego nie zasluzyl. Ten film jest po prostu genialny, gra aktorska i klimat + swietnie przedstawione profile psychologiczne i historia. Dla mnie arcydzielo.
Ja też lubię ten film, ale w Ziemi... też to było, a do tego jeszcze kostiumy, rozmach, jakiś taki bardziej "okazały" mi się ten film wydaje, ale to oczywiście już rzecz osobistych preferencji
Przecież "Lot..." i "Ziemia obiecana" ze sobą nie konkurowały, bo uczestniczyły w dwóch różnych kategoriach... "Ziemia..." była nominowana w kategorii filmu obcojęzycznego i przegrała z "Dersu Uzałą" Kurosawy.
Ja to rozumiem, ale biorąc to jako kategoria "open", to Ziemia na nagrodę naprawdę zasłużyła
Mi ziemia obiecana trochę przypomina Wilka z Wall Street, który też mi też nie przypadł do gustu. Seks, używki, pieniądze, zepsucie, machlojki itd.
Bo Ziemia Obiecana to film o upadku moralnym, na imponujacym, historycznym tle. Poza tym znajac literacki pierwowzor mozna docenic geniusz Wajdy, ktory z przecietnej ksiazki potrafil zrobic wybitny film.