Ostrzegam tych, którzy dopiero wybierają sie do kina. Niezwykle rzadko wysilam się na tyle aby zajrzeć tu i napisać post ale wczorajsza wizyta w kinie zmusiła mnie do tego x) tak jak zawsze podchodze do tego tupu filmów z przymrużeniem oka (jestem fanką filmów komiksowych, wiec żywiłam pewne nadzieję), tak i tu dalam mu szanse. I tak kolejną, kolejną i kolejną! Film z każdą minuta coraz gorszy, fajny potencjał totalnie niewykorzystany, sceny okropnie przedluzające się, kliszee co 5 minut, zarty slabe albo wcale. Nie chce spoilerowac wiec bardzo ogólnikowo ale film zawodzi pod kazdym względem. Masakra!
Też totalnie nie rozumiem skąd taka podjarka tym filmem. Efekty nie były złe, całkiem ładnie nakręcony film. Fabuła/Ares oraz bardzo przeciętna gra aktorska Gal to był koszmar... dawno się nie nudziłem na filmie.
Watchmen nadal pozostanie najlepszym filmem DC.
popieram. Jak dla mnie wyszło wręcz karykatualnie na dodatek niektóre sceny wzbudzały śmiech z ciarami wstydu.
I skad tu tyle pozytywnych opinii?! Nie potrafie tego zrozumieć...mówi się, że to najlepszy film dc do tej pory...nie mam pojecia pod jakim wzgledem
Podzielam opinie. Drewniana gra aktorska, koszmarne efekty no i generalnie totalnie nużący film. Może gdyby Eve Green wybrali jak Wonder Woman to jakoś by uratowała ten film.
Też nie rozumiem skąd tyle pozytywnych opinii. Film bardzo kiepski. Dobrze, że nie poszedłem na to do kina (tytuł brzmiał tak okrutnie, że sobie odpuściłem). Zainwestowałem swoje złotówki w inny film. :D
Obejrzałem by dać szansę teraz wiem że to była zmarnowana szansa. Te dialogi "Ach świat nie zasługuje na Ciebie".
Z Aresa zrobili jakiegoś wąsatego Anglika który by do niczego!, Serio?!! Boga wojny tak potraktować!!!?
Ale co gorsza główna bohaterka wcale niewiele mu ustępowała, jej zachowanie to poziom infantylnego 10 latka.
Dobrze że nie byłem na tym w kinie wyczułem że to badziew.
Moje odczucia po 2 oglądnięciach w domu:
przydługawy i po godzinie patrzę na czasomierz
nie ma tu nic do śmiechu
mity stają się 'ważne', pod koniec pyta się koleś Krzyśka Sosenki, czy to była prawda?;
masa iluminackich odnośników, co chcą oświeceni dla nas na przyszłość-teraźniejszość, szkoda w ogóle rozwijać temat.
Warto obejrzeć w tv,choćby ze względu na Gal Gadot. Do kina niekoniecznie. Pozdro.