niestety w 89% tak. zwierzę pracuje do upadłego - dosłownie :( aż serce się ściska :( nienawidzę cyrków!
Ja do cyrku lubię, chodzić, ale nie chodzę w ramach "protestu".
Poza tym według mnie takie zwierzęta, sa często najmniejszą atrakcją.
Widziałam wczoraj zdjęcia powieszonej i umierającej słonicy (w cyrku). Powiesili ją za karę, umierała pół godziny. Dosłownie wpadłam w histerię, płakałam i nie mogłam się uspokoić.
Mam fioła na punkcie zwierząt i chyba zrobiłabym człowiekowi krzywdę, gdybym widziała że dręczy zwierzę, nie ręczyłabym za siebie.
A słonie są takie dobre, mądre i kochane.
Takie rzeczy się działy, dzieją i dziać będą, dlatego nie cierpię cyrku :(
Od kiedy jako dziecko byłam świadkiem bicia konia w cyrku kijem od miotły - ani ja, ani moja rodzina do cyrku nie chodzi!
Myślę że teraz już nie jest tak źle jak kiedyś. Wiadomo że przez ostatnie lata powstało dużo organizacji pomocy zwierzętom, a także bardzo zaostrzyło się prawo jeśli chodzi o znęcanie się nad zwierzętami. Ludzie teraz się boją oficjalnie krzywdzić zwierzęta. Np. sprawa o której pisałam wyżej (powieszenie słonia), teraz na pewno by się nie wydarzyła.
Myślę, że dobrze to ujęłaś - "oficjalnie" ludzie się boją, ale za zamkniętymi drzwiami nie wiadomo co się dzieje :( Może jestem przewrażliwiona i może jest lepiej niż 20, 30 lat temu, niemniej jednak mam uraz i cyrku nie lubię ... i kropka ;)