Nie chce nawet wypowiadać się na temat tych "krytyków", żeby nikogo nie obrażać. Powiem tylko tyle, że zauważyłem jak dobre filmy oceniają słabo, a słabo ocenionym przez społeczność dają wysokie oceny. Moim zdaniem tylko po to, by podkreślić jakimi to oni są "wybitnymi znafcami" a my szaraczkowie, totalnymi bezguściami.