Okej fajnie, że wszyscy są zachwyceni wartościami jakie niesie za sobą nurt hipisowski. Ale mi w pamięci najbardziej utkwił fragment, w którym śpiewa matka syna tego czarnego kompana, po tym jak dowiaduje się, że hipiska jest z nim w ciąży, a może nie; "chcesz zbawić cały świat, ale nie chcesz uszczęśliwić mnie tu obecnej" (czy coś w tym sensie). Hipisi to jest przegięcie w jedną stronę, dlatego filmy takie jak "Hair" czy "Wszystko za życie" motywują mnie raczej do poszukiwania złotego środka pomiędzy absurdalną w ostatnich czasach biurokracją (i wszystkim co się z tym wiąże), wydumaniem, wyścigiem szczurów i sztucznością otaczającego nas świata, a z drugiej strony totalną wolnością bez żadnych ograniczeń... no to się nabeblałem, ciekawe czy ktoś coś odpisze :) A tak poza tym to film rewelacyjny, 10/10 ;)
owszem;) masz rację, dlatego też ta piosenka pojawiła się w filmie. "Hair" w dużym stopniu gloryfikuje nurt hipisowski, ale nawet w nim zaznaczony jest problem wynikający z życia w komunie, czyli zapominaniu o problemach jednostki.. Zatracenie indywidualności na rzecz grupy. Co nie zmienia faktu, że hipisowski styl życia wciąż fascynuje i pociąga; ucieczka od rzeczywistości w świat własnych imaginacji jest wielce atrakcyjna (stąd tyle uzależnień od środków psychoaktywnych)
Oczywiście, że masz rację (myślę, że paradoksalnie niejeden hipis także by się z tym zgodził) i jak widać autorzy musicalu byli bliscy Twojemu poglądowi, bo właśnie to (no może nie dokładnie, ale mniej więcej) ma przekazać wspomniana przez Ciebie piosenka. Film wbrew pozorom wcale nie jest, jakby chciały tego łyse chłopaczki od "lewactwa", które zalewają wszelkie fora swoimi przemyśleniami ułożonymi na kiblu, czymś w rodzaju hipisowskiej propagandy. Jest bardzo obiektywny. "Podpisuje się" pod tym, co było w tym ruchu dobre, czyli umiłowaniem pokoju i życia, ale także ukazuje "ciemne strony" jak narkotyki, czy chociażby wspomnianą przez Ciebie nieodpowiedzialność Huda :)
"Hair" jest rewelacyjny właśnie dlatego, że idealnie balansuje pomiędzy wręcz gloryfikowaniem nurtu hipisowskiego a ostrą krytyką. Jest dokładnie po śordku, co ani trochę nie ujmuje mu uroku :) 10/10
Bo to tylko piękne hasła i idee, które nie pokrywają się z rzeczywistością. Ratujmy żołnierzy w Wietnamie, ale swoich najbliższych miejmy w głębokim poważaniu. Idea pokoju na świecie, wszyscy się kochają, bardzo pięknie, ale nic za tym nie idzie.
Tu właśnie chodziło o to, że ludzie chcą zabiegać o uwagę innych ale nie zwracają uwagę na swoich przyjaciół i niesprawiedliwość społeczną, to nie odnosi się do całego ruchu a jednej osoby (w filmie do Huda a w oryginalnym dziele do Bergera)