Steve McQueen odnosił spore sukcesy na torach wyścigowych. Poważnie rozważał karierę kierowcy rajdowego. Na horyzoncie pojawił się wymarzony projekt, film "Day of the Champion", który w rezultacie przekształcił się w pojedynek pomiędzy dwoma głównymi studiami w Hollywood. Zdjęcia do filmu zostały boleśnie zamknięte, zanim McQueen kiedykolwiek stanął przed kamerą. Uważano, że do tej pory nie zachowały się żadne materiały z jego kręcenia.